wtorek, 29 września 2020

Zakładka

 We wrześniu u Hubki trzeba zrobić zakładkę do książki z której tytułem się nie zgadzamy.

Jak przeczytałam o tym od razu miałam pomysł, jednak później zastanawiałam się czy rzeczywiście pasuje mi ta książka do tego wyzwania. 

Jak widać zastanawianie zajęło mi prawie cały miesiąc. Myślałam, że może jednak wpadnie mi do głowy inny pomysł ale nic innego nie wymyśliłam.

Więc na drugi raz będę robić od razu to co wymyślę bo później jakoś dziwnie czas ucieka a robota leży niezrobiona. 

Zakładka jest zrobiona do książki 

"Chłopców z placu broni" 

O pomoc w naszkicowaniu bitwy o plac Poprosiłam Gabrysie bo Ona bardzo przeżywała kiedy czytała tą książkę chyba ze dwa lata temu. Więc pomyślałam sobie, że jakoś bardziej niż ja odda na kartce przeżycia. Ja już tylko doprawiłam paroma kolorami i podkleiłam. 

Nie zgadzamy się razem z Gabi ze śmiercią Nemeczka. Z racji takiej gdyż był to największy bohater tej książki. 

Nie bał się przeciwnej drużyny. A jego odwaga doprowadziła go do śmierci.

 Smutno mi jak sobie o tym myślę. Że to życie takie niesprawiedliwe jest. 




Zakladka oczywiście oddana do biblioteki razem z książką. 

Pozdrawiam. 



12 komentarzy:

  1. Ja jeszcze nie mogłam się pogodzić z tym, że nie doczekał, żeby zobaczyć swoje imię i nazwisko dużymi literami :-( PIękna książka!

    OdpowiedzUsuń
  2. I super pomysł, który i ja wykorzystuję- zakładka do lektury :-D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, książka fajna. Żeby nie to zakończenie właśnie. Ale może z drugiej strony by nie został tym bohaterem a inni chłopcy by nie mieli wzoru do naśladowania.

      Usuń
  3. O tak, to jedna z tych książek, z których zakończeniem ciężko się pogodzić.
    Piękna zakładka.

    OdpowiedzUsuń
  4. Szczerze to jej jakos nie pamietam ale zgadzam sie ze to trudne czasy były .... a z Was Dziewczyny zgrany duet !!!:):):)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja to ze szkoły pamiętam tylko tytuł. Cała historię przypomniałam sobie jak Gabrysia miała tą książkę jako lekturę,chyba ze dwa lata temu. Utkwiła mi w głowie podobnie jak mały książę.

      Usuń
  5. Pamiętam jak mój syn ją miał jako lekturę, tak jak i "Czarne stopy"chyba jakoś w piątej klasie podstawowej. Pamiętam, że w końcu został sprzedany ten plac, a Nemeczek tego nie dożył .

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. rozpisałam się o książce, a o zakładce nic..wstyd;) Zakładka to taka mini ilustracja ,fajnie wyszła:) Pozdrawiam serdecznie:)

      Usuń
    2. Tak, niestety nie dożył. Mój mąż mówi, że był na takiej wojnie o teren w dzieciństwie. Umówili się w lesie z przeciwna drużyną i żeby nie przyszli starsi z wioski żeby im pomóc to na pewno by się to gorzej skończyło. A tak wygrali a straty poniósł tylko jeden chłopak z przeciwnej drużyny który stracił zęba. Taka niby dziecinada ale jak bardzo na poważnie to wszystko wygląda kiedy ma się naście lat. Te emocje,kiedy rodzice nic nie wiedzą. Każdy z nas ma pewnie taką historię w swoim życiu.
      Dzięki za odwiedziny.
      Pozdrawiam

      Usuń
  6. Świetny pomysł z tym malowaniem na zakładce przez dziecko :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też tak myślę. Gabrysia lubi akurat podpowiadać mi.
      Pozdrawiam

      Usuń

Urodziny

 Dzisiaj Urodzinowo,  dwie różne kartki ale łączą je kwiaty z jednego wykrojnika. Pierwsza kartka dla trochę starszej Pani, mojej mamy ♥️z o...