Gruba książka u Hubki - ot niby proste. Ale książkę znaleźć gorzej.
U mnie jednak padło na książkę kucharska. Może nie jest najgrubsza, ale jak zbiorę wszystkie razem to zajmują 3/4 półki.
Zakładki są 4 bo nie sposób jedną zaznaczyć wszystkiego gdzie uwielbiam zaglądać.
Do tej pory zaznaczałam w spisie treści zakreślaczem to co lubię.
Póki co wszystkie cztery będą w jednej książce. Oczywiście przepisów do których wracam jest więcej, to i może powstaną jeszcze jakieś nowe zakładki.
Ową książkę dostałam od męża, wtedy jeszcze chłopaka w 2004r.
Jest ona z obrazkami co mnie bardzo ucieszyło gdyż jestem wzrokowcem.
Ma 523 strony. Oczywiście nie przeczytałam jej całej, ale obrazki oglądnęłam wszystkie.
Do stworzenia zakładek posłużyła gazeta z poradnika.
Pierwsza zakladka pt. Codzienność