środa, 29 kwietnia 2020

Cięcie gięcie

Kartka na ślub. 
Forma znaleziona oczywiście u Ewuni.
Ale w starszym Wyzwaniu


                       





Teraz widzę, że coś krzywo mi się z tyłu wycięło. Czego nie widziałam wcześniej. 
No cóż, tak właśnie wygląda praca ręczna. 

Druga karteczka jest zrobiona  na urodziny przesłodkiej Zosi. 
Forma jest na aktualne wyzwanie Ewy 


 Drukarka odmówiła mi posłuszeństwa i zaczęła drukować same pasy czarno białe. 
Więc musiałam się obejść bez niej. 
Na szczęście moja córka kiedyś tak jak Zosia teraz lubiła Elze z krainy lodu. 
Pozwoliła mi wziąć parę naklejek z malowanki i takim to oto sposobem powstała kartka wyklejanka. Trochę ją powycinałam i jest. 
Napis na szczęście dało się wydrukować w innym kolorze. Nie wiedzieć czemu. 
Ale chyba nawet pasuje bardziej niż czarny. 





No i to by było tyle moich wypocin. 
Wciąż pomysł na kartki mam zupełnie inny kiedy zaczynam robić. A powstaje zawsze zupełnie co innego. Bałagan jaki tworzę wokół siebie nauczył mnie być bardziej wyrozumiałą dla dzieci kiedy oni coś robią.


Nasze nauczanie domowe online wciąż trwa, ale przecież nie tylko u nas. 
Wciąż uczymy się tego systemu. 
Szkoda mi będzie stracić ten cały włożony trud w nasza wspólna pracę kiedy to będzie trzeba wrócić do szkoły. 
Widzę, że relacje dziecięce poprawiły się od kiedy mogą liczyć tylko na siebie. 
Przesyłam parę fotek z naszych prac domowych. W większości podwórkowych. 





















Pozdrawiamy Was. 
I do zobaczenia nie wiem kiedy znów. 
Może po majówce, a może nie. 
Pa. 




poniedziałek, 20 kwietnia 2020

Urodziny, duże i małe.

Mogę się już rozliczyć z nEwy
Następnych karteczek u 


Super są te składaczki i szybko się je robi. 
Przy obecnej sytuacji nie wiem czy byłby czas żeby przysiąść na dłużej. 
Chociaż pewnie z tym czasem to każdy ma inaczej. 
U nas bynajmniej go brakuje.
Pierwsza jest
 dla Pawła z okazki  jego 6 urodzin




Kartka druga jest dla mojej teściowej, która właśnie dzisiaj obchodzi swoje 77 urodziny 



Dzieci też oczywiście zrobiły i osobiście wręczyli swoje kartki. 
W maseczkach. 
Oni to mają ubaw z tych nowych strojów. 




Torta mama nie chciała więc upieklismy nasze ulubione ciasto smolucha i też pojechało 

Pochwalę się jeszcze tym co ja dostałam na święta od naszej blogowej Agaty. 
5 czekoladnikow. 
Dla każdego dziecka po jednym ze słodką zawartością 

I dzień po świętach dotarła do mnie gazeta, którą wygrałam w Świrach z okazji ich urodzin. 
Cieszę się naprawdę z tej gazety, gdyż szukałam wzoru na jakieś wyszywanko dla dzidziusia który się niedawno urodził 
i akurat w gazecie tej się wzór trafił i już pierwsze krzyżyki za mną. 
Nawet Gabrysia coś wyszywa dla siebie, ale o tym napisze jak już dokończymy nasze prace. 


Pozdrawiam Was. 
I do zobaczenia nie wiem kiedy. 
Różne prace zaprzątają moją głowę. 
Jedne się udają, inne odkładam na później. 
Jeszcze inne nie wychodzą tak jak bym chciała. Ale walczę z nimi. 
I takim sposobem tydzień leci nie wiem kiedy. 
Pa. 







wtorek, 14 kwietnia 2020

Zabawa w Klubie Twórczych mam

 Zabawa w Klubie

Zaczynamy kolejny raz. Oto nasze zabawy i przygotowania do świąt razem. Co prawda zabawa głównie dotyczy książek, ale ze względu na nauczanie online trochę sobie te książki odpuściliśmy. Ale na samym końcu posta będzie mała niespodzianka. Dziewczyny pozwalają bawić się dowolnie, nie naciskając na konkretny temat.
Więc sami oglądnijcie jak wyglądało nasze życie przed i po świętach. Po, czyli dzisiaj.
Jutro zaczynamy zdalne lekcje.
Więc wolę dzisiaj zamieścić ten post, bo nie wiem co mnie czeka jutro...
Na pierwszy rzut poszedł wianek, który Michał zrobił na warsztatach. Odczepilismy od niego szyszki i łańcuszek a dodaliśmy ozdoby wielkanocne. Takim sposobem udało nam się zrobić mała metamorfozę. 


Szymonek pomagał jak zawsze. 

 Robiliśmy też ozdoby świąteczne z masy porcelanowej. 












Gabrysia wpadła na pomysł żeby zrobić mały koszyczek z papierowej wikliny i podarować go dla babci z którą w tym roku nie spędzimy świąt. 




Następnie ozdabialismy cekinami, naklejkami, wstążkami i co tam pod ręką było jajka steropianowe. 










I takim sposobem cały nasz koszyk wypełnił się ozdobnymi kolorowymi a jakże przeróżnymi pisankami 


Podziwialiśmy przyrodę w międzyczasie 


Nie omijały nas też lekcje, z których będzie trzeba się rozliczyć po powrocie do szkoły. 
Jest to tylko część z tych prac. 




Jedlismy kisiel. O którym dzieci sobie przypomniały. 


Robiliśmy babeczki 


Oraz z ciasta mazurkowego małe ciasteczka w kształcie jajeczek. Polane biała czekolada rozpuszczoną w śmietanie 30% +barwnik 


Jest oczywiście też i babka wielkanocna 



Czytaliśmy oczywiście jakieś książki. 


Pola nawet umie czytać do góry nogami. 
😂


A dzisiaj, dzień po świętach zapraszam już do naszego domowego Spa. 
Maseczka z białka jajka. 
Kogel mogel 
Masaż, 
Muzyka relaksująca 
Świeczki itp. 






Udało nam się nawet zagrać w planszówke 





I na koniec jednak jest książka rzutem na taśmę. Zrobiona przez Gabrysie. Sama wymyśliła i rysowała. 

Po raz kolejny fajnie się bawię.
 Głównie przez to, że mogę się z Wami dzielić naszymi wspólnymi pracami. Robótki z dziećmi to fajna sprawa. Muszę tylko częściej robić zdjęcia. O czym zapominam notorycznie. 
Pozdrawiamy gorąco. 




Złote gody

 Na specjalne Zamówienie. Otoczyć stare zdjęcie ślubne sercem koronkowym. Na 50- tą rocznicę ślubu. Najpierw przymiarki, Sam kształt serca f...